Jak myślicie: da się zobaczyć Katowice w jeden dzień? Przyznaję, że to dość podchwytliwe pytanie, bo przecież całe miasto jest tak ogromne, że nie sposób obejść go w kilkanaście godzin ;)) Jednak pokażę wam dzisiaj, że podczas takiego jednodniowego wypadu da się odhaczyć wiele fajnych miejscówek. Pozwólcie, że odbiegnę na chwilę od tematów typowo związanych z finansami i zabiorę was na króciutką wycieczkę po największym mieście Górnego Śląska.
Chodźcie zobaczyć Katowice w moim obiektywie ;))
Katowice w jeden dzień
-co warto zobaczyć?-
Aleja gwiazd siatkówki
Blisko spodka i katowickiego ronda znajduje się Aleja Gwiazd Siatkówki. Dreptając tą nietypową dróżką, warto uważnie patrzeć pod nogi. Są na niej umieszczone tabliczki z odciskami dłoni wybitnych siatkarzy. Dodatkowo na każdej tabliczce znajduje się data, imię i nazwisko, a także autograf upmiętnionego w ten sposób siatkarza.
Rynek w katowicach
Położony jest w samym centrum Katowic, jednak nie ma on wyglądu typowego rynku, znanego nam z innych polskich miast. Osobiście kojarzy mi się on raczej z wielkim placem, poprzecinanym siecią torów tramwajowych, na którym zdołano wygospodarować miejsce, gdzie mieszkańcy i turyści mogą sobie posiedzieć na ławeczce.


Nikiszowiec
Zabytkowe osiedle górnicze.
Wchodząc tam miałam wrażenie, że czas stanął w miejscu. To, co jako pierwsze rzuciło mi się w oczy to to, że wszystkie budynki na Nikiszowcu są z cegły. Bardzo miła odmiana dla kogoś, kto tak jak ja, od dziecka przyzwyczajony jest do widoku bloków z wielkiej płyty ;))


Zauważcie, że okienne wnęki i zewnętrzne parapety budynków pokrywa czerowna farba. Pamiętam, jak pomyślałam sobie, że pewnie mieszkańcy wpadli na pomysł, iż te czerwone obwódki wokół okien będą stanowiły fajny dekoracyjny element, idealnie współgrający z czerwoną cegłą i to właśnie dlatego, tak je pomalowali.
Okazuje się jednak, że przyczyna malowania okien na tak intensywny, czerwony kolor jest dużo bardziej prozaiczna. Białe jak śnieg okna, na osiedlach zlokalizowanych blisko kopalń, bardzo szybko się brudziły. Dodatkowo miejscowa legenda głosi, że górnicy dostawali w pracy czerwoną farbę za darmo, co z pewnością wyjaśniałoby wybór barwy :))
To już wszystko na dziś. Słyszeliście już o Nikiszowcu? Znacie tę część Katowic? A może się tam wybieracie? Dajcie znać!
PRZECZYTAJ TAKŻE:
-
„Wakacje w Czechach – ile to kosztuje?” ← dokładniej w czeskiej miejscowości Špindlerův Mlýn. Jesteście ciekawi, jak kształtowały się ceny w 2019 roku? Odsyłam do wpisu ;))
-
„Miejsca, które warto zobaczyć we Wrocławiu” ← zestawienie miejsc, w którym większość jest za darmo ;))
-
„Krótki spacer po jeleniogórskim rynku” ← Jelenia Góra w moim obiektywie. Koniecznie zobaczcie moją fotorelację! :))