Jestem przekonana, że jest to jeden z tych wpisów, które nigdy nie ujrzałyby światła dziennego, gdyby nie zaistniały ku temu jakieś szczególne okoliczności. Tak się jednak składa, że zaistniały. Choć pewnie bliżej prawdy byłoby gdybym napisała, iż spadły one na nas, jak grom z jasnego nieba. Co więcej, wszyscy bez wyjątku musimy się z nimi zmierzyć. Wiecie co mam na myśli? Konflikt zbrojny, który dotknął mieszkańców Ukrainy, w jednej chwili nie tylko odmienił losy ogromnej liczny osób, ale także rzucił się cieniem na nasze codzienne życie. Chciałabym dzisiaj dać wam znać, że praca w internecie to też praca, a promowanie własnych produktów i sprzedaż w obecnie zaistniałej sytuacji nie ma nic wspólnego z brakiem empatii.
Praca w internecie to też praca
-taka sama jak każda inna-
Kilka dni temu nieśmiało napomknęłam o tym w wysłyłanym przez siebie Newsletterze. Cieszę się bardzo, że odważyłam się poruszyć ten temat, bo zazwyczaj takowych unikam. Jednak nie chcę w milczeniu przyglądać się sytuacji, w jakiej znaleźli się twórcy internetowi. Dlatego dzisiaj idę o krok dalej. Zamieszczam na blogu ten post, bo chciałabym, aby ten temat wybrzmiał na większą skalę ;))
Wspomniany wcześniej list do moich Subskrybentów♥ rozpoczęłam tymi oto słowami:
I to prawda. Blog, podobnie jak cała reszta kanałów z których korzystam, tak jak do tej pory, będzie miejscem wolnym od polityki. Nie jestem osobą kompetentną, aby w jakikolwiek sposób komentować to, co dzieje sie w tej chwili na Ukrainie. Dlatego wybaczcie, ale nie będę tego robić. Nie oznacza to jednak, że ta sprawa mnie nie interesuje. Powiem wam więcej: cała ta sytuacja dotyka mnie tak samo, jak was. A propos, przyszedł mi właśnie do głowy ten oto niezwykle trafny cytat:
CZY WYPADA obecnie PROMOWAĆ I SPRZEDAWAĆ SWOJE PRODUKTY?
Zostawmy jednak na boku sprawy, na których kompletnie się nie znam. Pogadajmy raczej o temacie zawartym w tytule dzisiejszego posta. Po tym, co ostatnio obserwowałam w social mediach uważam, że my twórcy mamy do wykonania ogromną pracę w zakresie edukowania swoich odbiorców.
Musicie wiedzieć, że praca w internecie to też praca. Taka sama, jak każda inna. Obraz blogera siedzącego sobie na rajskiej wyspie, trzymającego w dłoni drinka z palemką, wygrzewającego się całe dnie na słońcu, w większości przypadków można sobie między bajki włożyć. Owszem zdarzają się takie przypadki, kiedy to blogowy biznes jest już na takim poziomie, że autor bloga może czerpać profity z wykonanej wcześniej pracy. Nie jest to jednak regułą. Raczej większość z blogerów nigdy się do takiego poziomu nie zbliży, ani na krok. Nasza robota to w dużej mierze spędzanie wielu, długich godzin na siedzeniu przed komputerem i pisaniu tekstów. Nie narzekam. Uświadamiam.
Doszły mnie słuchy, że niektórzy twórcy spotkali się z falą hejtu po tym, jak w obecnej sytuacji, zdecydowali się na aktywną promocję i sprzedaż w Internecie. Po tych incydentach, cały internet zaczął się zastanawiać: czy wypada aktualnie przeprowadzać kampanie sprzedażowe? czy może raczej nie wypada tego robić i lepiej będzie się od tego powstrzymać?
Czy osoby pracujące na etacie mają wyrzuty sumienia, że chodzą TERAZ do praCY?
Dlaczego nikt nie zastanawia się, czy wypada osobie zatrudnionej na etacie chodzić teraz do pracy i pracować? Czy wypada, aby lekarz przyjmował pacjentów, pani kasjerka kasowała towary, nauczyciel uczył dzieci w szkole, a pan kurier, tak jak do tej pory, rozwoził paczki? Przecież oczekiwanie, że ludzie żyjący ze sprzedaży swoich produktów w internecie, wstrzymają ich sprzedaż na czas bliżej nieokreślony, jest tak absurdalne jak oczekiwanie, że -do czasu rozwiązania konfliktu- wasza ulubiona cukiernia wstrzyma się z produkcją i sprzedażą pączków, drożdżówek lub innych słodkości.
Wszyscy rozumieją, że osoby pracujące na etacie muszą w tej chwili chodzić do pracy i zarabiać pieniądze. Analogicznie wygląda to w przypadku osób utrzymujących się z pracy w internecie. Weźcie pod uwagę, że nie każdy twórca ma tak pokaźną poduchę finansową, która pozwoliłaby mu w chwili obecnej na wyciszenie działań promocyjnych. Chociażby na jakiś czas. Dodatkowo jest przecież wielu twórców, którzy mają zaplanowane płatne kampanie reklamowe i muszą je zrealizować! Jeśli tego nie zrobią to zgodnie z umową zapłacą karę finansową.
FIRMA MUSI ZARABIAĆ
Z niepokojem obserwuję to, co się dzieje w niektórych małych biznesach. Zauważam, że obroty marek osobistych w ciągu niespełna dwóch ostatnich tygodni poleciały na łeb, na szyję. Nie wiem czy wiecie, ale jest wielu twórców, którzy od czasu rozpoczęcia wojny nie sprzedali ani jednego swojego produktu. Są również tacy, którzy sprzedali pojedyncze sztuki.
Rozumiem osoby, które w pierwszym tygodniu wstrzymały swoje działania promocyjne, bo nie miały do nich ani głowy ani serca. Jednak w tym momencie uważam, że zaprzestanie zarabiania nikomu ani niczemu dobrze nie zrobi. Żeby komuś pomóc – trzeba mieć pieniądze, czyli trzeba je zarobić. Aby mieć za co żyć i móc opłacić rachunki – trzeba zarabiać. Wstrzymywanie się od zarabiania pieniędzy nie posłuży ani małym firmom ani naszej gospodarce. Musimy mieć też na uwadze, że prowadzenie firmy wiąże się z comiesięcznymi kosztami. Jeśli firma nie zarabia to zamiast zysku generuje koszty.
Kończąc już powoli mój dzisiejszy wpis chciałam wam jeszcze powiedzieć, że nie tylko ostatnie dni, ale ogólnie ostatnie dwa lata są mało łaskawe. I to nie tylko dla zwyczajnego życia, ale również dla małych biznesów. Rozwijanie własnego biznesu online nigdy nie było super łatwe, ale w obecnych czasach jest turbo trudne. Dlatego też gorąco do was apeluję: nie oceniajcie nikogo ani nie krytykujcie, że „ośmielił się” normalnie funkcjonować. Małe biznesy muszą normalnie pracować i tak jak do tej pory promować swoje produkty, po to aby przetrwać.
P.S. Wiem, że dzisiejszy wpis jest nietypowy. Dajcie jednak znać, co na ten temat sądzicie. Dzięki za uwagę! I do zobaczenia w kolejnych wpisach.
Gwarantuję zero spamu ♥ Też go nie lubię!
PRZECZYTAJ TAKŻE:
-
„Podsumowanie 2021 roku” ← mamy już marzec, ale może wpadniesz i poczytasz moje podsumowanie ubiegłego roku? ;))
-
„Miejsca, które warto zobaczyć we Wrocławiu” ← co najlepsze: większość z nich za totalną darmoszkę! ♥
-
„Zrób porządek w torebce, kobieto!” ← swego czasu przytrafiła mi się (patrząc na to perspektywy czasu) całkiem zabawna historia -jakże by inaczej- z finansami w tle, z której wyciągnęłam odpowiednie wnioski. Jakie? Zobacz sam/a! ;))
Przydał Ci się ten post?
Wspomnij o nim proszę na swoim Instagramie
✨🎉🎊
Sytuacja jest faktycznie ciężka, aby nie powiedzieć krytyczna. Jednak rzeczywiście, kiedy pierwsze emocje opadną, trzeba będzie nauczyć się znaleźć balans pomiędzy niepokojącymi i tragicznymi wydarzeniami w Ukrainie, a normalną, szarą rzeczywistością, i standardowym trybem życia, które przecież jakoś musimy kontynuować, tu u nas w kraju.
I choć faktycznie piękne jest to, że myśli się o innych, okazuje się wsparcie i gesty zjednoczenia, poparcia, to nie można w tym wszystkim zapomnieć o tym, że nasze życie toczy się dalej i też trzeba je dalej prowadzić. Póki co, na szczęście, bez działań wojennych w tle na naszym terytorium.
Warto też ten czas wykorzystać do tego, by zastanowić się, jak zmienią się nasze finanse osobiste i jakość życia w najbliższym czasie oraz spróbować przygotować sobie plan awaryjny na trudne czasy.
Adam, dziękuję za niezwykle merytoryczny komentarz :)) Totalnie się z Tobą zgadzam.
W obecnych czasach, balans o którym wspominasz, jest mega ważny i niesamowicie nam wszystkim potrzebny