Pamiętasz wpis na czym nie warto oszczędzać? Napisałam tam, że nie oszczędzam na podróżach, ale oszczędzam, by móc podróżować. Zdania od tego czasu nie zmieniłam. Wciąż hołduję tej zasadzie, o czym zaraz się przekonasz czytając ten wpis. Całkiem niedawno wróciliśmy z wakacyjnych wojaży, a ja -jak to ja- nie mogę odebrać sobie tej przyjemności, by co nieco Ci o tym napisać. Jeśli jesteś ciekawa odpowiedzi na pytanie: „wakacje w Czechach – ile to kosztuje?” to rozsiądź się wygodnie i czytaj dalej.
***
Od razu zaznaczę, że koszty, o których przeczytasz w tym wpisie to te, które ponieśliśmy my: ja i MCM. Nie znajdziesz tu żadnych uogólnień. Nie przeczytasz informacji o tym, ile kasy -statystycznie-rzecz-ujmując, wydaje na takie wakacje przysłowiowy Jan Kowalski. Zobaczysz za to, ile pieniędzy wydał nasz duet, by spędzić troszkę wolnego czasu po czeskiej stronie Karkonoszy.
Wakacje w Czechach – ile to kosztuje?
-Ile pieniędzy wydaliśmy?-
Zacznę od kilku informacji
- Špindlerův Mlýn: to tutaj postanowiliśmy spędzić tegoroczne wakacje. Nie mogłam odmówić sobie tej przyjemności, by wstawić na bloga nazwę miejscowości napisaną w oryginale :))
- prawie 900 kilometrów: pokonanych autem. Tych na własnych nóżkach nie liczyłam ;))
- 11 beztroskich dni: dokładnie tyle trwał cały nasz urlop (wliczając w to weekendy i przypadające po drodze święto)
Z czego:
Dwa dni: spędziliśmy w domku
Trzy dni: w Szpindlerowym Młynie
Sześć dni: -z małymi przerwami- we Wrocławiu u przyjaciół( Xena, Ares – ślemy uściski ♥! )
SCHEMAT WYJAZDU:
🏠 …🚗… Wrocław (3dni)…🚗… Szpindlerowy Młyn (3dni) …🚗… Wrocław (3dni) …🚗…🏠
Poniesione przez nas koszty podzieliłam na kilka kategorii:
- transport
- ubezpieczenie podróży
- noclegi
- jedzonko
- atrakcje turystyczne
- pamiątki
Każdą z nich pokrótce Ci zaraz opiszę. I przyozdobię mnóstwem pięknych, górskich kadrów. Po znajomości, bardzo lojalnie uprzedzam: nie zasiadaj do czytania z pustym brzuszkiem, bo tam dalej będą też zdjęcia pysznego jedzonka :))
♥ Transport
Przejechaliśmy autem prawie 900 kilometrów, wydając na paliwo 250.00 złotych. Z ciekawości, aż sobie to przeliczyłam ile kosztował nas jeden przejechany kilometr:
0.28 PLN / km
W Czechach poruszaliśmy się tylko i wyłącznie drogami lokalnymi, dzięki czemu ominął nas wydatek związany z zakupem winiety.
♥ Ubezpieczenie podróży
Chyba nie muszę Cię przekonywać, jak ważne jest posiadanie ubezpieczenia turystycznego, gdy wyjeżdżasz za granicę? Na ubezpieczenie naszych dwóch skromnych osóbek wydaliśmy w sumie 43.50 złotych, czyli:
7.25 PLN / osobę / dzień
Jak widzisz ta kwota jest naprawdę niewielka, a poczucie bezpieczeństwa, komfort i spokój ducha, który można za nią kupić jest nie do przecenienia.
Nie będę wskazywać palcem, ale ten mały punkcik w oddali to MCM we własnej osobie :)) Troszkę mi uciekł, ale spokojnie – jeszcze go dogonię. Mam z górki, pójdzie gładko.
♥ Noclegi
Lubię komforcik i noclegi w pięknych miejscach, więc rozpłynę się zaraz z zachwytu!
MCM wybrał dla nas tak fajny hotel, że mogłabym tam zamieszkać na stałe :)) Serio. Nie żartuję! W naszym pokoju panował ład i porządek. Było czysto i schludnie. Pościel przyjemnie pachniała świeżością. Łazienka natomiast nie odstraszała mnie swoim wyglądem (czytaj: nie była cała w bieli, bo przyznam się szczerze, że bardzo takich nie lubię. Wydają mi się strasznie zimne i kojarzą raczej ze szpitalem, niż z miejscem wakacyjnego pobytu).
Z okna mieliśmy widok na góry. Późnym wieczorem, stojąc przy nim, dało się usłyszeć szum przepływającej niedaleko rzeki o wdzięcznej nazwie ŁABA. Być może się teraz śmiejesz, ale to przecież nie lada gratka dla takich mieszczuchów jak my, co to u siebie na dzielni mogą sobie -co-najwyżej- posłuchać szumu przejeżdżających nieopodal samochodów :))
Dwie noce w hotelu kosztowały nas w sumie 408.00 złotych. W cenę mieliśmy wliczone śniadanko ♥ Po szybkim przeliczeniu wychodzi, że wydaliśmy:
102.00 PLN / osobę / dobę
Dużo? niedużo? Zależy kto i jak na to spojrzy :))
Przyznaję, iż nie jest to mała kwota. Oczywiście moglibyśmy starać się maksymalnie obniżyć ten koszt. Pytanie tylko czy to ma sens? Jak dla mnie nie ma. Niejednokrotnie: im niższa cena, tym niższy komfort. A ja -mając pieniądze- mam również wybór. Sami wiecie co wybiorę.
Tak zupełnie na marginesie: przeszukując Internety, w poszukiwaniu noclegu, natknęliśmy się również na dużo droższe oferty. Tak więc ten nasz to był raczej ze średniej półki cenowej, aczkolwiek w pełni spełniał wszystkie nasze wymagania.
Samo miasteczko jest zjawiskowe i ma niesamowity klimat.
♥ Jedzonko
We własnym zakresie musieliśmy sobie ogarnąć jedynie obiad. A właściwie obiadokolację ;)) Jako że nasze brzuszki do Tadków-Niejadków nie należą, to po długich godzinach górskich wędrówek, czym prędzej szukaliśmy lokalu, gdzie można by zjeść coś dobrego. W Czechach byliśmy już nie pierwszy raz, więc doskonale wiedzieliśmy czego szukamy -w podanej nam przez kelnera- karcie dań :))
Wyżywienie, przeliczając na polskie złotówki, kosztowało nas 198.66 zł. Przyznaję, że aż sama się zdziwiłam, ale to daje nam „zawrotną” kwotę:
33.11 PLN / osobę / dzień
Koszty związane z jedzeniem ponieśliśmy także w drodze do Wrocławia, do Czech oraz (jakże mogłoby być inaczej) w drodze powrotnej. Tym sposobem wydaliśmy dodatkowe 165.51 zł. Z tego na samą kawę: 72.95 zł. Całe szczęście na taką ekstrawagancję pozwalamy sobie tylko i wyłącznie na wyjazdach, tak więc efekt latte z pewnością nam nie grozi ;))
♥ Atrakcje turystyczne
W drodze na Klínovkę troszkę oszukiwaliśmy ;)) Zamiast przejść całą trasę na własnych nóżkach, postanowiliśmy skorzystać z wyciągu krzesełkowego i tym sposobem znacznie ją sobie skrócić. Od pomysłu do czynu i tak oto wylądowaliśmy na nowoczesnej, 6-osobowa kanapie z niebieską przesłoną :))
Trwający około pięciu minut wjazd na górną stację Pláň (tak na oko, bo przecież nie sprawdzałam tego z zegarkiem w ręku) kosztował nas 116,00 złotych, czyli:
58.00 PLN / osobę / wjazd
Różnica poziomów pokonana przez wyciąg w tym czasie wynosi aż 441 m.
♥ Pamiątki
Co takiego kupiliśmy?
Ja:
- magnesy na lodówkę – wiadomo. I to nie tylko dla siebie. Moja mama i brat również je kolekcjonują. Jak widać to u nas rodzinne ;)) 35.00 PLN za 3 sztuki.
- ciuchy: gdziekolwiek jestem przywożę sobie coś do ubrania. Nie inaczej było i tym razem. Nabyłam drogą kupna: dwie bluzeczki, dwie pary spodni i jedne spodenki, w których będę spać. 224.50 PLN. Może i poszalałam, ale nietypową pamiątkę z wakacji mam
MCM:
- ubrania: trzy bluzki, kąpielówki. 162.83 PLN
Ale przecież pamiątki to nie tylko to co można kupić, bo tak naprawdę są nimi również:
- przeżycia i wspomnienia: i choć z upływem czasu te drugie bledną, to jest przecież niezawodny sposób, by zatrzymać je na dłużej.
- zdjęcia: dokładnie te, które w tej chwili oglądasz. Całe szczęście w dzisiejszych czasach nie trzeba ich już wywoływać.
Wakacje w Czechach
– ile to kosztuje?
Szybkie podsumowanie wszystkich poniesionych przez nas kosztów:
- noclegi: 408.00 PLN
- jedzonko: 364.17 PLN
- transport: 250.00 PLN
- atrakcje turystyczne: 116.00 PLN
- pamiątki: 422.33 PLN
- ubezpieczenie podróży: 43.50 PLN
- Łącznie: 1 604.00 PLN
To tyle z mojej strony na dziś. Znasz już teraz odpowiedź na pytanie: „wakacje w Czechach – ile to kosztuje”. Wiesz gdzie pojechaliśmy i ile pieniędzy wydaliśmy.
Po statystykach na blogu widzę, że sezon na wakacyjne wyjazdy trwa w najlepsze :))
Pochwal się, gdzie w tym roku spędzasz urlop! :))
W Polsce czy za granicą? W górach czy nad morzem?
💌💨
MAŁO MNIE TUTAJ NA BLOGU?
Codziennie jestem obecna na Instagramie :))) wskakuj i stań się częścią mojej społeczności
Przeczytaj także:
-
„Lista małych przyjemności” ← na które kompletnie nie szkoda mi pieniędzy. Lista bardzo subiektywna ♥
-
„Miejsca, które warto zobaczyć we Wrocławiu” ← większość bezpłatnie! Prawdziwa gratka dla osób, które szukają inspiracji i pomysłów, co można zobaczyć będąc we Wrocławiu!
Wyliczyłaś, że 1 (jeden!) przejechany samochodem kilometr kosztował cię 3,6 złotych. To już taniej by Cię wyszło jeździć taksówką! Jak można być taką nogą z matematyki? Z proporcji wynika, że przejechanie 900 km za 250 złotych to 28 groszy za kilometr.
Domyślam się, że za tę kwotę kupiliście 48 litrów paliwa. Przy odległości 900 kilometrów średnie spalanie paliwa wynosiło 5,3 litra/100 kilometrów.
Nie myli się tylko ten, kto nic nie robi… Pomyłki się zdarzają. Nawet takie jak ta moja🤷♀️🤦♀️
Dzięki za czujność i uważne przeczytanie tekstu.
Poprawione.
xena ares ślą buziaki dla bejbasów
🤗😘🤗😘